Dzieją się rzeczy straszne, a będzie jeszcze gorzej pod rządami tych paskudnych pisiorów. Otóż Adam Michnik obwieścił w zagranicznej prasie, że jego rodzice zginęli w holokauście i on jako dziecko swoich rodziców może mówić, że wypędzenie Niemców po II wojnie to była niegodziwość. Niemcy podobno boją się tego mówić, może z wyjątkiem ziomkostw z Eriką na czele, ale on może.
Należy jednak zapytać Pana Adama, do kiedy trwał holokaust, a może nadal trwa, bo rodzice jego zginęli: matka w 1969, ojciec w 1982. Może w tym '69 roku to trwał jeszcze ten holokaust, bo to wtedy panował ten straszny Gomułka (o Bierucie jakoś nic złego nie mówią), co to Jarosław Kaczyński jest do niego podobny, a ponadto nie lubił Żydów i wypędzał ich z Polski od marca 1968r. Jednak za czasów Jaruzelskiego, co to był człowiekiem honoru, to holokaust nie mógł być, a jednak. Skoro Pan Adam tak stwierdził, to nikt rozsądny nie odważy się zaprzeczyć, zwłaszcza że powiedział to w niemieckiej prasie.
Dodatkowo dowiadujemy się, że są zakusy również na „naszego” bohatera, bo gruchnęła plotka, że Adam Michnik przestanie być redaktorem naczelnym Gazety Wyborczej, swoistego katechizmu ludzi wykształconych i inteligentnych, aspirujących do elity naszego Kraju. Są co prawda zwolnienia w Agorze z powodów nagonki i złego traktowania niezależnych mediów przez kaczystowski reżim, ale żeby aż tak. Na Węgrzech reżim orbanowski już zlikwidował jeden wolnościowy dziennik, ale w Polsce miało być inaczej, bo sam Soros wyłożył kasę na ratowanie ostatniego wolnościowego pisma w naszym Kraju.
Jeżeli informacje się potwierdzą, to będzie znaczyło, że kaczystowski reżim wchodzi w ostateczną fazę i będzie robił holokaust naszym Kraju, a Pan Adam stanie się pierwszą jego ofiarą.
